JAK SOBIE PORADZIĆ Z NADMIERNĄ OCHOTĄ NA SŁODKOŚCI
Często podczas konsultacji słyszę o problemie z podjadaniem słodyczy, czasem wręcz uzależnieniem od różnych deserów. Ba! Żeby nie szukać daleko — sama uwielbiam słodycze i mimo całej wiedzy oraz świadomości na ich temat, również muszę uważać, a zdarza się, że z nimi przesadzam. Jakie są moje rady, by łatwiej było uwolnić się od deserowego nałogu?
NIE KUPUJ SŁODYCZY! Nie rób z domu magazynu, nie miej specjalnej „szafki na słodkości". Będzie kusić! Kiedy przyjdzie kaprys na zjedzenie deseru z dużo większym prawdopodobieństwem sięgniesz po słodycze, które są już w domu niż w sytuacji, jakby trzeba było pójść po nie do sklepu.
NIE PODDAWAJ SIĘ IMPULSOM! Podczas zakupów, czy wizyty na stacji łatwo spojrzeć na pobliski regał i pomyśleć „o batonik, chcę!" ale taki impuls trwa chwilę, a gdy wyjdziesz na zewnątrz już zapomnisz, że można było kupić jakieś słodycze. Nie będziesz jadła pod wpływem impulsu.
WPROWADŹ PEŁNOWARTOŚCIOWE POSIŁKI O SŁODKIM SMAKU. Dodawaj do nich owoce, dżemy, czekoladę, miód — jako dekoracja i naturalny wzmacniacz smaku.
JEDZ REGULARNIE. Zbyt długie przerwy między posiłkami będą powodować chęć kompensacji wieczorem.
SPRÓBUJ SIĘGAĆ PO OWOCE ZAMIAST GOTOWYCH SŁODYCZY. Najłatwiejsza zmiana nawyku, czyli jeden nawyk zamień na inny. To długotrwały proces, ale pozwala zapanować nad impulsywnym i emocjonalnym podjadaniem.
ZROZUM I ZAAKCEPTUJ, że lubisz słodycze. Nie obwiniaj się za to, nie narzucaj presji „od jutra zero jakiegokolwiek cukru". To rzadko się sprawdza.
Przedstawione sposoby powinny być pierwszymi krokami, jakie należy podjąć w przypadku nadmiernego spożywania słodyczy. To proste zmiany, które można wdrożyć „od zaraz" i nic nie kosztują. Ba! Można nawet sporo zaoszczędzić Kolejnym krokiem będzie odróżnienie głodu od głodu emocjonalnego, ale o tym w innym artykule.
Twój komentarz