Michalina Gamoń

Opinie pacjentów

Pani Michasiu nawet pani nie wie jak się ciesze że na panią trafiłam. Nie mogłam juz znieść tego jak wyglądam i tego że idąc po schodach mam zadyszkę i twarz całą czerwoną. Dzięki pani wziełam się w garść i uwierzyłam że mogę lepiej żyć. Dziś już 15 kilo mniej na wadze i czuje jakbym dostała nowe życie. Dziękuję!!!

Monika

Poznaj inną historię

Dzielna Edytka uczy się zdrowego żywienia i osiąga pierwsze sukcesy

Edytka to niesamowita i radosna 10-letnia dziewczynka, którą miałam przyjemność poznać pod koniec lutego 2021 roku. Na co dzień uczęszcza do 4 klasy szkoły podstawowej. Co udało nam się osiągnąć od tego czasu? Koniecznie przeczytaj historię sukcesu Edytki. 

czytaj więcej

Brak permanentnego zmęczenia, włosy rosną bardziej niż jak szalone, a z rozmiaru 44 zrobiło się 40…

  • Zosia (27 lat)
  • - 30 cm w obwodach
  • Kobieta

Z Zosią pracujemy już 8 miesięcy i śmiało mogę stwierdzić, że zmiany, jakie zaszły są oszałamiające. Koniecznie przeczytaj tę historię sukcesu!

 

Zosia trafiła do mnie na początku grudnia 2020, choć wcześniej miałyśmy już okazję wspólnie pracować nad dietą i nawykami żywieniowymi w chorobach tarczycy. Sama zainteresowana przyznaje: 

 

„Mam już trochę doświadczenia ze zrzucaniem wagi — bez względu na to czy wynika to z lenistwa i przytycia, czy z tarczycy albo innych problemów zdrowotnych. Więc na początku próbowałam wszystkich znanych mi metod łącznie z regularną aktywnością fizyczną, wykluczeniem całkowitym nabiału czy paru innych alergenów. Po 3 miesiącach było… 0,7 kg więcej na wadze, a samopoczucie naprawdę kiepskie. To był ten moment, w którym zrozumiałam, że potrzebuję pomocy, bo sama nie dam rady”. 

Przypadek Zosi to jeden z tych, w których zwykła dieta nie wystarczała, dlatego potrzebna była fachowa pomoc. Dodatkowo ważnym elementem okazała się świadomość wsparcia, możliwość rozwiania wątpliwości. Zadawanie pytań, zwłaszcza na początku dietoterapii, jest bardzo ważne. Zosia podsumowuje: 

 „Było to dla mnie szalenie ważne, bo czułam, że nie jestem w tym sama i że mam wsparcie. Uważam, że ta świadomość jest kluczowa dla całego procesu zdrowienia — bo czujesz się przede wszystkim jak człowiek i pacjent, a nie jak kolejny klient”. 

 

Droga nie należała do najłatwiejszych, ale efekty przerosły nawet moje (najczęściej bardzo optymistyczne) oczekiwania. Zresztą najlepiej, by sama Zosia opisała co się zmieniło na przestrzeni ostatnich miesięcy: 

„Wszystko się zmieniło. Brzmi górnolotnie i ogólnie, ale taka prawda. Więcej energii (oraz w miarę równomiernie rozłożona w ciągu dnia), zaufania do swojego ciała i sygnałów, które daje, lepszy sen, łatwiejsze zasypianie, mniej skrętów kiszek (bóli jelit), brak ociężałości po posiłkach, brak permanentnego zmęczenia, włosy rosną bardziej niż jak szalone, przed terapią stale było mi zimno, nawet latem, teraz się to unormowało, a mentalnie… więcej asertywności, dużo większa psychiczna bariera przed jedzeniem rzeczy, które mi nie służą, nowe sposoby na rozładowanie stresu (wcześniej — emocjonalne jedzenie), większe skupienie, witalność. Sposób myślenia zmienił się z „kurde, znowu coś, czego nie mogę jeść”, na co fajnego mogę stworzyć w kuchni z produktów, które mogę jeść, a jest ich całkiem sporo i pojawiło się też zrozumienie swoich potrzeb, że skoro moje ciało ma takie potrzeby i „wymagania” to, to po prostu szanuję. Jeśli chodzi o wygląd, nie mam wagi, co bardzo dobrze robi na moją psychikę, ale chyba około 10 kg w dół, w centymetrach od początku terapii ok. 20 cm mniej w sumie, z rozmiaru 44 zrobił się 40.

 

23.07.2021 AKTUALIZACJA:

Okazuje się, że mamy już 30 cm mniej! 

POKAŻ